Dzisiaj przy pysznym śniadaniu miałyśmy okazję porozmawiać o marketingu na youtubowych kanałach. Eksperci przybliżyli specyfikę serwisu oraz zaprezentowali, jakie są oczekiwania youtuberów i marek. A to był dopiero początek – powiedzieli również czego nie robić podczas współpracy i przy okazji zrobili jajecznicę. 🙂

Co warto wiedzieć

Do tego, że YouTube przyciąga coraz więcej uwagi marketerów  nikogo nie trzeba przekonywać. Obecnie trwa na niego moda  – marki chcą zaistnieć w materiałach wideo publikowanych przez internetowych twórców. Jednak podczas spotkania eksperci podkreślili, że jest to specyficzny kanał. Należy ostrożnie dobierać twórców oraz sposób w jaki produkt zostanie zareklamowany, aby jego promocja nie przyniosła odwrotnych efektów od tych oczekiwanych.

Czy warto uwzględniać YouTube w strategii marketingowej? Zdecydowanie tak… ale trzeba zrobić to z głową. Najbardziej popularną formą współpracy jest lokowanie produktu w filmie twórcy. Jednak nie może być one nachalne. Influencerzy często informują swoich widzów o tym, że dany film został stworzony przy udziale konkretnejnmarki. Wówczas odbiorca wie, co go czeka i nie poczuje się oszukany. Efektem współpracy jest nie tylko zasięg, ale również wysoka jakość przekazu reklamowego. Widzowie posiadają zaufanie do swoich ulubionych twórców. Dlatego firmy powinny to uszanować i pozwolić swobodnie działać youtuberowi. Często o sukcesie decyduje właśnie autentyczność komunikatu.

A co z B2B

W tym obszarze jest jeszcze trudniej, ponieważ nadal jest to kanał przeznaczony do promocji lifestylowej/produktowej. W przypadku firm raczej obserwuje się trend tworzenia własnych wideo. Regularnie publikując materiały one same decydują co aktualnie wypromują. Co więcej, słuchając widzów i reagując na komentarze, mogą lepiej odpowiadać na zainteresowanie odbiorców.

Efektem tych działań jest budowanie subskrypcji kanału, co przekłada się na darmowy, organiczny zasięg nowych filmów na nim. W tym przypadku można również zastanowić się nad zatrudnieniem ambasadora, który będzie regularnie pojawiał się w materiałach.

A co o współpracy mówią sami youtuberzy?

Na samym początku spotkania potwierdziły się nasze podejrzenia – społeczeństwo jest coraz bardziej leniwe, przez co większość osób woli coś obejrzeć niż przeczytać. Co więcej, multisensoryczność tego formatu pozwala angażować więcej zmysłów w czasie konsumpcji treści i co najważniejsze – przy braku czasu – wykonywać podczas oglądania inne czynności.

Dla nas natomiast cenne były podpowiedzi odnośnie bezpośredniej współpracy agencji z twórcą. Dowiedziałyśmy się, że youtuberzy doceniają, gdy potrafimy nawiązać kontakt pozabiznesowy i od samego początku porzuca się formalny język. Oczywiście ogromnym plusem jest oferta współpracy komercyjnej, a nie pro bono 😊 i to, że osoba kontaktująca się zna twórczość influencera. Czego nie robić? Zdecydowanie unikać nijakiej formy – czyli sformowanie „prośba o …” odpada.

Co ciekawe, podobno większość twórców youtubowych nie potrafi korzystać z danego kanału. Świadomość możliwości analitycznych YouTuba jest dla nich tajemnicą trudną do odkrycia. Przez co nierzadko nie korzystają z potencjału algorytmów do prowadzenia skutecznych kampanii.

Wszystko to zostało nam przekazane w miłej, wręcz rodzinnej, atmosferze. Czułyśmy się, jak na śniadaniu u przyjaciół, którzy podczas robienia jajecznicy odpowiadali nam o bardzo ciekawych rzeczach.